Trzy proste rady od Scam Spotter – oszuści ich nienawidzą
, Czas czytania: 3:00 min. , Komentarz(y):0
Scam Spotter to wspólna inicjatywa Google i Cybercrime Support Network (CSN). Jej głównym celem jest walka z internetowymi oszustami. Potrzeba jest dość paląca. Z roku na rok internetowi oszuści biją kolejne rekordy. Google zatem wytacza wojnę oszustom.
Spis treści
Trzy proste rady od Scam Spotter
Każdy z nas od dziecka uczył się schematów bezpieczeństwa. Ja ciągle pamiętam zasady bezpiecznego przechodzenia przez ulicę. Zerknij w prawo, lewo, znów w prawo, idź. Scam Spotter proponuje równie proste zasady, aby nie dać się oszustom:
- Po pierwsze zwolnij – większość sposobów oszustów opiera się na wywołaniu natychmiastowej reakcji, zanim zdążysz się zastanowić. Dlatego zwolnij, zadaj więcej pytań lub po prostu wczytaj się dokładniej w wiadomość.
- Po drugie szukaj u źródła – oszuści często starają się uwiarygodnić. Podszywają się pod instytucje, konkretne strony lub ludzi. Dlatego zachęcam do sprawdzania wszystkich danych. W ten sposób łatwo wyłapiesz wszystkie nieścisłości.
- Po trzecie zatrzymaj się i nie wysyłaj – zasada jest prosta. Jeśli coś wygląda jak oszustwo, to zdecydowanie nim jest. Jeśli nie jesteś w 100% pewny, to nie warto ryzykować. Lepiej stracić tą niezwykłą okazję na iPhone za 1 zł niż oszczędności.
Scam Spotter uczula na schematy
Jak wszyscy wiemy, Google jest dobre w analizach. Tym razem również przeanalizowało wiele przypadków oszustw. Oto kilka z tych najczęściej się pojawiających:
- Oszustwa „Na Topie” – teraz na topie jest COVID-19 co sprawia, że oszuści korzystają ze zbiorowej niewiedzy. Gdy ten temat się skończy, pojawi się kolejny, który porusza wszystkich i jest łakomym kąskiem dla oszustów.
- Romantyczna klasyka – ten schemat jest dość okrutny, chociaż od wieków znany. Żeruje na potrzebie serca i uczuciach. Czasem to krótki flirt, czasem długotrwałe budowanie relacji. Za każdym razem kończy się prośbą o przelew.
- Masz złą wiadomość – tu mechanizmem jest przestraszenie ofiary. Złe wiadomości to chleb powszedni. W tym przypadku są to informacje, że ktoś próbował się włamać na Twoje konto, masz nieopłacony podatek, czy strona internetowa, na której się zalogowałeś żąda opłaty i straszy karą.
- Masz dobrą wiadomość – większość tego typu „ofert” opiera się na prostej zasadzie. Jesteś kuszony wizją drogocennego prezentu. Wystarczy, tylko że dokonasz małej opłaty, a on będzie Twój.
Co sądzicie o tej inicjatywie Google? Jak Waszym zdaniem wygląda bezpieczeństwo w sieci? Zapytam również, czy ktoś już próbował Was nabrać? #ShotNews
TAGI: