Google w trosce o prywatność – prywatność na pierwszym miejscu?
, Czas czytania: 3:00 min. , Komentarz(y):1
Chociaż wiele z nas uważa to stwierdzenie za prawdę: „W internecie jesteśmy anonimowi” oraz że tryb incognito to nasz największy bastion prywatności, to niestety ze świata w dość brutalny sposób burzą tę idylliczną wizję. Można tutaj na szybko przytoczyć takie słowa kluczowe jak Edward Snowden czy niedawny pozew o tryb incognito w Google Chrome (po którym inne przeglądarki dodały możliwość pełnego incognito w trybie incognito). Dodajmy do tego remarketing oraz coraz lepiej dopasowane reklamy. Czasem na tyle trafne, że aż budzą podejrzenia czy ktoś nas przypadkiem nie podsłuchuje.
Spis treści
Zweryfikowana nazwa reklamodawcy – większa przejrzystość to większa prywatność?
Google nie ukrywa, że zbiera informacje o nas i naszej aktywności. I nie ma co się dziwić. W końcu Google opiera się na danych i ich analizie. To na tej analizie po części opiera się rozwój całego Google. Również dobór reklam uzależniony jest od zebranych danych i jest to zrozumiałe. Zrozumiałe jest także to, że może budzić to pewnego rodzaju niepokój. Ile wie o nas Google, na podstawie jakich danych dobiera reklamy oraz najważniejsze, kto ma dostęp do naszej prywatności? Częściowo jest nam to komunikowane za pomocą opcji Whay this ad (dlaczego ta reklama). Znajdziemy tam kluczowe informacje, na których podstawie wyświetliła się akurat ta reklama. Kolejnym krokiem ku pełnej przejrzystości ma być umieszczenie informacji o zweryfikowanej nazwie reklamodawcy (verified name of the advertiser). Początkowo dotyczyć będzie Google Ads i Display & Video 360. Jednak w planach jest wprowadzenie w 2021 na wszystkie powierzchnie reklamowe. Dodajmy jeszcze nową wtyczkę do przeglądarki Google Chrome Ads Transparency Spotlight. Jej zadaniem ma być dostarczanie wszystkich wyżej wspomnianych informacji.
Przyszłość Google – większa prywatność?
Na razie znamy zapowiedzi działań oraz kierunku, w jakim podążać ma internet. Jednak dla nas, zwykłych użytkowników internetu brzmieć mogą jak stare powiedzenie „aby wilk był syty i owca cała”. A to dlatego, że zakładany jest rozwój w stronę zbierania informacji o nas, tak aby te informacje nie identyfikowały poszczególnych użytkowników. Do innych planów, o których wiemy, jest wycofanie w „przyszłości” obsługi plików cookie innych firm niż Chrome.
Zapowiedzi zapowiedziami. Jak myślicie, jak bardzo są one realne, a w jakim stopniu to tylko dobre chęci? Chociaż może najpierw powinienem zapytać. Jak oceniacie poziom bezpieczeństwa Waszej prywatności w internecie i jak bardzo zwracacie na nią uwagę? #ShotNews
TAGI:Zostaw komentarz do artykułu: Google w trosce o prywatność – prywatność na pierwszym miejscu?
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Co do ostatniego fragmentu, nie wierzyłbym że są szanse na wiekszą prywatność w google. Z czasem spodziewałbym się tylko coraz większej inwigilacji, ewentualnie bardziej ukrytej. Trzeba być świadomym, że w internecie, nawet na karcie incognito, nie jest sie anonimowym.